Lubaczowskie Serce dla Zwierząt Aktualności Teodor – nasz nowy podopieczny

Teodor – nasz nowy podopieczny


EDIT: PILNIE POTRZEBNY DOM TYMCZASOWY!
W rogu zapomnianej posesji, za zamkniętymi bramami i popękanym ogrodzeniem, mieszka pies. Nie mały, ale zwinny – nie da do siebie podejść nawet na kilka metrów. Stworzenie, które kiedyś z radością witało każdego wchodzącego, teraz siedzi samotnie, zmarznięte, wpatrując się w pustkę. Dni mijają jeden za drugim, a świat wokół niego toczy się dalej, jakby zapomniał o jego istnieniu. Każdy świt przynosi te same dźwięki – szum ulicy i śmieci poruszanych przez wiatr, dalekie szczekanie innych psów i odgłos kroków ludzi, którzy przechodzą obok, nie zauważając jego błagalnych oczu. W jego sercu tli się maleńka iskierka nadziei, że może kiedyś ktoś się zatrzyma, spojrzy na niego i przypomni sobie, że istnieje. Nocami, pod zimowym niebem, jego ciche skomlenie odbija się echem wśród pustych ulic. Czasami, gdy księżyc świeci najjaśniej, wyobraża sobie, że gdzieś tam, daleko, ktoś go usłyszy i zatęskni za nim tak samo, jak on tęskni za towarzystwem i ciepłem ludzkiego serca. Usłyszała… jedna osoba usłyszała i intensywnie zaczęła szukać dla niego pomocy, jednocześnie jeżdżąc do niego prawie codziennie i dokarmiając. Przedstawiamy Teodora, Teosia – naszego nowego podopiecznego.

Teoś ma jakieś 5-6 lat, waży nie mniej niż 20 kg – to duży pies. Jest nieodrobaczony, nieszczepiony, zaniedbany, bardzo nieufny, samotny, bez nadziei, bez szansy, pozostawiony sam sobie. Rozpoczynamy pracę z Teosiem, aby znowu zaufał i zaczął cieszyć się życiem. Szukamy dla niego domu, najlepiej stałego, ale dom tymczasowy będzie 100 razy lepszy niż to co ma dzisiaj. Przed nami odrobaczanie, badania, szczepienia, z czasem kastracja, kąpiel i strzyżenie. Jesteśmy pewni, że to cudowny, piękny pies. Zbieramy środki na wyżywienie i opiekę weterynaryjną. Prosimy o wsparcie….

Polecane wpisy